[Cap. VII] – [Rozdział 7]

[Cap. VII: De modo serviendi et laborandi]

[Rozdział 7: O sposobie służenia i pracowania]

(1) Omnes fratres, in quibuscumque locis steterint apud alios ad serviendum vel laborandum, non sint camerarii neque cellarii, nec presint in domibus eorum quibus serviunt; nec recipiant aliquod officium quod scandalum generet vel anime sue faciat detrimentum (cfr. Mc 8,36); (2) sed sint minores et subditi omnibus qui in eadem domo sunt.

(1) Wszyscy bracia, w jakichkolwiek miejscach będą przebywać pośród innych, aby służyć lub pracować, niech nie będą skarbnikami ani zarządcami, i niech nie stoją na czele domów tych, którym służą; niech nie przyjmują żadnego urzędu, który zrodziłby zgorszenie bądź też przyniósłby szkodę ich duszy (por. Mk 8,36); (2) lecz niech będą mniejszymi i poddanymi wszystkim, którzy w tym samym domu się znajdują.

(3) Et fratres qui sciunt laborare, laborent et eandem artem exerceant quam noverint, si non fuerit contra salutem anime sue et honeste poterit operari. (4) Nam ait propheta: Labores manuum tuarum quia manducabis, beatus es et bene tibi erit (Ps 127,2–R). (5) Et apostolus: Qui non vult operari, non manducet (cfr. 2 Thess 3,10); (6) et: Unusquisque, in ea arte et officio, in quo vocatus est, permaneat (cfr. 1 Cor 7,24). (7) Et possint pro labore accipere omnia necessaria preter pecuniam. (8) Et cum necesse fuerit, vadant pro helemosinis sicut alii fratres. (9) Et liceat eis habere ferramenta et instrumenta suis artibus necessaria.

(3) A bracia, którzy umieją pracować, niech pracują i trudnią się tym samym rzemiosłem, którego się wyuczyli, o ile tylko nie będzie się to sprzeciwiać zbawieniu ich duszy i może być uczciwie wykonywane. (4) Prorok bowiem powiada: Bo z pracy rąk twoich będziesz pożywał, szczęśliwy jesteś i dobrze ci będzie (Ps 127,2–R). (5) Apostoł zaś: Kto nie chce pracować, niech nie je (por. 2 Tes 3,10); (6) i: Niech każdy trwa w tym rzemiośle i w tej służbie, w jakiej został powołany (por. 1 Kor 7,24). (7) Jako wynagrodzenie za pracę niech przyjmują wszystko, co jest konieczne [do życia], prócz pieniędzy. (8) A gdy zaistnieje konieczność, niech – jak inni bracia – idą po jałmużnę. (9) Wolno im też posiadać żelazne narzędzia i inny konieczny dla ich rzemiosła sprzęt.

(10) Omnes fratres studeant bonis operibus insudare, quia scriptum est: Semper facito aliquid boni, ut te diabolus inveniat occupatum. (11) Et iterum: «Otiositas inimica est anime». (12) Ideo servi Dei semper orationi vel alicui bone operationi insistere debent.

(10) Wszyscy bracia niech się usilnie starają być zajętymi dobrymi dziełami, albowiem napisane jest: Zawsze zajmuj się czymś dobrym, żeby diabeł zastał cię zajętym1. (11) I znowu: Bezczynność jest nieprzyjacielem duszy2. (12) Dlatego słudzy Boży powinni zawsze oddawać się modlitwie bądź też jakiemuś dobremu zajęciu

(13) Caveant sibi fratres, ubicumque fuerint in eremis vel in aliis locis, quod nullum locum sibi approprient nec alicui defendant. (14) Et quicumque ad eos venerit, amicus vel adversarius, fur vel latro, benigne recipiatur. (15) Et ubicumque sunt fratres et in quocumque loco se invenerint, spiritualiter et diligenter debeant se revidere et honorare ad invicem sine murmuratione (1 Petr 4,9). (16) Et caveant sibi quod non se ostendant tristes extrinsecus et nubilosos hypocritas (cfr. Mt 6,16), sed ostendant se gaudentes in Domino (cfr. Phil 4,4) et hilares et convenienter gratiosos.

(13) Gdziekolwiek by bracia byli czy to w pustelniach, czy na innych miejscach, niech wystrzegają się tego, aby żadnego miejsca nie chcieli uważać za swoje3 i nie bronili go przed nikim4. (14) A ktokolwiek do nich przyjdzie, przyjaciel czy przeciwnik, złodziej czy łotr, niech przyjmą go życzliwie. (15) I gdziekolwiek bracia są i w jakimkolwiek miejscu się spotkają, powinni z ochotą i duchową radością wzajemnie się odwiedzać i okazywać sobie wzajemny szacunek bez szemrania jednych przeciwko drugim (1 P 4,9). (16) Niech wystrzegają się tego, aby na zewnątrz nie pokazywali się smutnymi i pochmurnymi obłudnikami (por. Mt 6,16), lecz niech okazują się radosnymi w Panu (por. Fil 4,44) oraz pogodnymi i stosownie wdzięcznymi.

1 Św. Hieronim, List 125, 11; CSEL 56, 130 – cyt. podaję za Scritti, edizione critica, 252 (przyp. 18).

2 Św. Benedykt, Reguła XLVIII, 1.

3 Dosłownie: „nie przyswajali sobie” albo „nie uważali za swoje”.

4 Dosłownie: „nie bronili komukolwiek [dostępu]”, czyli „robić wszystko, aby to miejsce nie zostało zajęte przez innych”. Przy takim podejściu widać bardzo wyraźnie, iż jest to ostrzeżenie przed traktowaniem danego miejsca za „swoje”, czyli jako swego rodzaju „własność”. W dotychczasowych tłumaczeniach mowa jest o tym, aby bracia danego miejsca sobie „nie przywłaszczali” (Pisma, Ambrożkiewicz, 147; Pisma, Zespół, 277). Pamiętać jednak należy, że bracia, wskutek złożonych ślubów, odżegnywali się nie tylko od jakiejkolwiek własności, którą już dysponowali, ale i od tej, którą mogliby posiąść w przyszłości. Żyjący w owym czasie Franciszek czuwał z niezwykłą pieczołowitością, aby bracia i założony przez niego Zakon nie skalali się przyjmowaniem czegokolwiek na własność. Jeszcze pod koniec swego życia pisał w Testamencie: „Niech bracia wystrzegają się, aby wcale nie przyjmowali kościołów, ubożuchnych mieszkań i wszystkich innych, jakie się dla nich samych buduje, gdyby nie były takie, jak przystoi świętemu ubóstwu, które przyrzekliśmy w Regule, goszcząc tam zawsze jako przybysze i pielgrzymi” (T 24). Jeśli zatem według prawa, bracia niczego nie posiadali i nie mogli niczego posiadać na własność, to też, jak sądzę, nie można w stosunku do ich formy życia i płynącej z niej aktywności używać czasownika przywłaszczyć sobie, tym bardziej, że jak podaje Słownik Języka Polskiego (PWN), przywłaszczyć, znaczy „bezprawnie zabrać coś cudzego lub uzurpować sobie prawo do czegoś”.

Jeśli bracia nie mogli niczego nabywać (na własność) i być właścicielami czegokolwiek, to nie mogli też sobie czegokolwiek przywłaszczyć, a jedynie – jeśli już – żywić nieuporządkowane pragnienia posiadania i używania czegoś, jak gdyby należącego do nich (np. jakiegoś miejsca czy przedmiotu), Wydaje się, że Franciszek nie tylko pragnął, aby bracia nie przywiązywali się do niczego, co muszą – jak wszyscy ludzie – posiadać i czego muszą używać (np. odzież, miejsce noclegu, brewiarz), ale aby nawet w myśli nie rościli sobie prawa do posiadania czy też używania czegokolwiek jako swojej własności, by – mówiąc innymi słowy – nie tylko niczego nie posiadali, ale by nawet nie sądzili, że coś do nich należy. (Por. „Możemy Go [Chrystusa] naśladować w przepisany [Regułą] sposób, nic nie mając na własność, chociaż nie możemy żyć bez korzystania z mieszkań”, 2 C 59, 6, ŹF, 60 «

Chodziłoby tu zatem nie tyle o wyeliminowanie „przywłaszczenia” jako takiego, ale o odrzucenie chęci przypisywania sobie w myśli i w sercu prawa do tego, co de facto nie należy do brata mniejszego i nigdy naprawdę nie może do niego należeć. Tego rodzaju chęć można by potraktować jako przywiązywanie siebie do czegoś lub uzależnianie siebie – chociażby intencjonalnie – od czegoś. O wolności od jakiegokolwiek przywiązywania siebie i przypisywania sobie czegokolwiek świadczyć mogłoby to, że bracia, jak polecił im Franciszek, mieli zawsze być gotowi przyjąć każdego do siebie i podzielić się z każdym tym, co „posiadają” (Por. 2 C 180).

Z tej samej też racji Biedaczyna niejednokrotnie przypominał braciom, że nie wolno im się chlubić ani przypisywać sobie jakiegokolwiek dobra, jakie Pan sam czyni przez nich i w nich (zob. Np 2; 1 Reg, 17, 4–6). Doskonałym przykładem uwalniania się od przypisywania sobie czegokolwiek jest następująca historia zanotowana przez Celańczyka; „…kiedy brat zapytany przez brata skąd przybywa, odrzekł: «Z celi brata Franciszka». Święty usłyszawszy te słowa, odpowiedział: «Dlatego że nadałeś celi moje imię, przypisując mi jej własność, szukaj sobie innego lokatora; ja sam zgoła w niej nie pozostanę»,” 2 C 59, 3, Źródła franciszkańskie, t. 3. Tomasza z Celano biografie św. Franciszka, Poznań-Warszawa 2007, 335.